Wszystkie rzeczy staram się wykonywać samodzielnie, ale większą uwagę w ostatnim czasie poświęcam na naukę wypełniania pism urzędowych.
Mam trudności w samodzielnym zarządzaniu swoją osobą. Wszystkiego uczę się od podstaw.
Chciałabym częściej spotykać dzieci, stworzyć nową rodzinę, nowy dom i nowe życie.
Za rok chciałabym być bardziej spokojna i mniej nerwowa. Za 5 lat widzę się siedzącą w domu z dziećmi – bawimy się. Za 10 lat mam całkowicie ustabilizowane życie. Cieszę się życiem.
Rok temu byłam skryta, nerwowa, oszukana przez świat, obolała z mnóstwem problemów.
Mam nie najlepsze wspomnienia z miejsca zamieszkania. Rodzina nie była i nie jest mi pomocna. Nie otrzymuję od nich wsparcia. Mój dom nie był otoczony miłością.
Za często myślę o problemach, kłopotach, o tym co się dzieje w domu, jak się czują dzieci.
Nie lubię gdy ktoś na mnie krzyczy i zmusza mnie do czegoś.
Dziękuję za życie, za to, że Bóg nade mną czuwa, za dzieci.
Jestem dumna z tego co do tej pory udało mi się w życiu, że jestem w “Jaskółkach”, że mam dużo życzliwych osób dookoła.
Honorata