Krótko i zwięźle: pochodzę z Milicza i przyjechałem do Bielawy z powodu problemu “alkoholowego”.
Z Milicza mam straszne wspomnienia gdyż stoczyłem się tam na samo dno. Dzięki dobremu Wujkowi, który załatwił mi ten “Ośrodek” w Bielawie małymi krokami dochodzę do SIEBIE. Rzuciłem papierosy i “alkohol” gdyż to jest mój najgorszy nałóg, z którym walczę od kilku lat. Już wiem, że dzięki temu “Ośrodkowi” wyjdę na ludzi.
Pozdrawiam
Grzegorz