W tym tygodniu nauczyłem się cierpliwości. Doświadczyłem, że sumienność popłaca. Trudność mam z zaufaniem Bogu, ponieważ zależy mi na normalnym życiu i funkcjonowaniu, a nie wiem czy poradzę sobie, ze wszystkim.
Wyzwaniem dla mnie jest akceptacja przeszłości i przyszłości. Muszę zaakceptować to, że spłacam komorników za wcześniejsze złe decyzje w życiu.
Moje marzenie to głosić Ewangelię każdemu człowiekowi na świecie, mieć swoją rodzinę, pracę i dom. Cieszę się, że mam pracę, spłacam komorników, mam gdzie mieszkać i co jeść. Cieszę się, że naprawiam relacje w rodzinie, na razie przez internet ale w przyszłości chcę nawiązać relacje w rodzinie osobiście. Za 5 lat chcę mieć swoje mieszkanie samochód, rodzinę i być ewangelizatorem na cały świat.
Jestem dumny, że 27 lutego nie będę pił pół roku alkoholu, mam pracę i normalnie funkcjonuję w społeczeństwie.
Arkadiusz