Kolejne dni stażu upływają “normalnie”. Praca którą wykonuję, zależy od pogody. Utrzymanie porządku na osiedlu wiąże się również z odśnieżaniem. Na szczęście nie pada dużo w Bielawie… Cieszy mnie bezchmurne niebo.
Więcej działo się prywatnie. Sporo trudu i czasu zajęła mi przeprowadzka na nowy hostel. Można powiedzieć, że mieszkam teraz na “terenie budowy”. Wracając do domu po pracy spotykam inne osob z Arte wykończające kolejne pomieszczenia na Brzeżnej.
Wypłata niestety szybko się skończyła, nie jest to powód do zadowolenia. W tym miesiącu postanowiłem zrobić sobie okulary. Przy mojej wadzie wzroku był to spory wydatek, ale na pewno potrzebny. Jeszcze kilka lat temu luty kojarzył mi się z innym dużym ubytkiem pieniędzy. 10.02. obchodzę urodziny, tego dnia trzeba było wydać na alkohol więcej niż zwykle. W tym roku ważniejsza była dla mnie inna rocznica. W dzień zakochanych minęły 3 lata mojej trzeźwości. W tym roku nie świętowałem jednak żadnej z tych rocznic… W codziennym “biegu” nie znalazłem na to czasu, a może nie potrafiłem go znaleźć?
Krysia,siostra którą się opiekuję, podupadła na zdrowiu. Dużo musiałem z nią jeździć po lekarzach, była też w szpitalu. Martwię się o nią. Jesteśmy osobami wierzącymi, nadzieję na uzdrowienie pokładamy w Bogu, w modlitwie…Nie jesteśmy sami, mam jednak pewien niepokój, oczekuję niecierpliwie na wyniki badań. Będzie dobrze.
Na razie tyle. Muszę chyba częściej pisać, dobrze jest czasem zatrzymać się i spojrzeć z refleksją wstecz. To tyle, cześć!
-MACIEJ